Doda ma od lat poważne problemy z utrzymaniem przy sobie menedżerów. Mało kto spełnia jej wygórowane oczekiwania. Z ostatnim agentem, Zbigniewem Niedziałkiem, pożegnała się na przełomie listopada i grudnia. Mówiło się, że Maja Sablewska dołączy do jej "teamu", jednak na razie się na to nie zanosi. Wzajemna niechęć jest najwyraźniej wciąż zbyt silna.
Jak donosi Fakt, Doda postanowiła zmienić strategię i poszukać menedżera wśród osób, które odnoszą już sukcesy z innymi celebrytami. Postawiła na Małgorzatę Leitner, która dba w Polsce o interesy Joanny Krupy i Kasi Struss.
Czy to znaczy, że Doda jest w końcu gotowa na to, by dzielić się menedżerem z innymi gwiazdami? Przypomnijmy, że Sablewską zwolniła, gdy tylko zauważyła, że o Marinie Łuczenko robi się coraz głośniej. Problemem jest również stosunek Joanny Krupy do Rabczewskiej. Nie ukrywa nawet, że za nią nie przepada.
Jeśli Doda myśli, że jest najpiękniejsza, to dobrze dla niej. Chciałabym zobaczyć ją na żywo, czy rzeczywiście jest taka od a do z piękna - powiedziała złośliwie w wywiadzie.
Jak myślicie, ile czasu minie, zanim dojdzie do jakiejś awantury?
Przypomnijmy Dodzie radę, jaką otrzymała od Joanny:Krupa do Dody: "Naucz się angielskiego!"