Ponieważ Reese Whitherspoon nie udało się naprawdę uczcić swojego oscarowego zwycięstwa z mężem, Ryanem Phillippem, postanowili zrobić to teraz i wybrać się w romantyczną podróż na Hawaje.
Od pewnego czasu krążą plotki (o których informował was także Pudelek: Reese Witherspoon wściekła na dziennikarzy)
, że źle się dzieje w tym małżeństwie. Tuż po otrzymaniu Oscara, Reese musiała odpowiadać na pytania o rychłym rozstaniu ze swoim mężem i ciągłych kłótniach z nim.
Teraz oboje kręcą filmy na dwóch różnych kontynentach (Reese w Europie, Ryan w Ameryce, do którego zresztą sporo trenuje, zobacz: Trening przed rolą)
i rzadko się widują. Jak donosi jednak magazyn Life&Style, być może właśnie z tego powodu para postanowiła udać się w romantyczną podróż na Hawaje i może nawet postarać się o trzecie dziecko. Jak powiedział gazecie przyjaciel pary:
Oni naprawdę potrzebują spędzić więcej czasu razem i znów odnaleźć radość we wspólnym robieniu różnych rzeczy. Rozmawiali także na odnowieniu przysięgi małżeńskiej, ale doszli do wniosku, że może to wywrzeć na ich związku zbyt dużą presję. Reese chciała zabrać w podróż także dwójkę ich dzieci, ale Ryan stwierdził, że potrzebują być przez jakiś czas sami.
Przyjaciel sugeruje także, że para może wrócić z małą niespodzianką dla całej rodziny:
Oni naprawdę rozmawiali o trzecim dziecku i to jest idealny czas na próbę.
Czekamy więc z niecierpliwością na informacje o kolejnej ciąży...