Super Express publikuje kolejny odcinek wywiadu o życiu prywatnym Katarzyny Grocholi. Pisarka opowiedziała już, o tym, jak "myła kible w Anglii" i walczyła z rakiem. Tym razem opowiada o teraźniejszości i planach na przyszłość. Zdradza, że chętnie po raz trzeci wzięłaby ślub. Chciałaby także zobaczyć siebie po raz pierwszy w białej sukni.
Zawsze marzyłam o białej sukni i nigdy jej nie miałam, Może to marzenie kiedyś się spełni? Nie wykluczam, że na trzeci raz, ale po raz pierwszy w bieli, się zdecyduję - wyznaje na łamach tabloidu. Ale jestem w tym wieku, że kobiety już raczej nie wychodzą za mąż. Natomiast nie jest to marzenie, bez którego nie mogę żyć i nie dążę wszystkimi sposobami do jego spełnienia.
Myślicie, że takie wywiady w tabloidach pomogą jej znaleźć nowego kandydata na męża? Trzymamy kciuki.
Ostatniego małżeństwa Grochola nie wspomina najlepiej. Dochodziło w nim do przemocy domowej. Pierwszy mąż jest natomiast szczęśliwy w nowym małżeństwie. Ma razem z Grocholą córkę, Dorotę Szelęgowską.
Bardzo ją kocham, kocham jej syna, mojego wnuka, kocham jej partnera, kocham przyjaciół. Ale ja mam wrażenie, że człowiek nie żyje dla kogoś, że żyje dla siebie i być może po to, żeby pomagać innym. Ja jestem bardzo daleka od takiego formatu matki Polki, poświęcającej swoje życie, swoje plany, a potem siedzącej okrakiem na dziecku i mówiącej: dla ciebie się wyrzekłam, przez ciebie nie zrealizowałam. Myślę, że dzieci są szczęśliwe, gdy mają szczęśliwych rodziców. Moja córka ma kompletnie osobne, oddzielne życie. Bardzo ją wspieram, ale w ogóle się nie wtrącam w jej życie.