Z najnowszych doniesień wynika, że przyczyną rozstania Kate Moss i Pete'a Doherty'ego wcale nie był romans z przypadkową modelką, ale samobójcze myśli wokalisty Babyshambles.
Wszyscy myślą, że Kate skończyła z Pete’m po tym, gdy ukazały się te zdjęcia, na których widać, jak zabiera do domu jakąś modelkę - powiedział znajomy Moss gazecie Daily Mail. Ale to nie jest prawdziwy powód - tak naprawdę chodzi o to, że Pete pragnie śmierci. Kate znalazła niedawno testament, który spisał. On myśli, że jego czas się kończy.
Kate uważa, że Pete ubzdurał sobie, że w ten sposób zapisze się w historii rocka, tuż obok takich gwiazd jak Jim Morrison, Jimi Hendrix czy Kurt Cobain. Wszyscy zmarli bardzo młodo będąc u szczytu kariery i tym samym stając się legendami rocka.
Doherty podobno powiedział o swoim testamencie tylko najbliższej rodzinie, a przed Kate chciał wszystko ukryć. To jeszcze bardziej ją rozwścieczyło.
To była kropla, która przelała czarę. Kate nie jest aniołem, ale może wybaczyć wiele. Nie ma jednak zamiaru oglądać jak Pete umiera - dodaje znajomy.