Za medialnym sukcesem (?) licznej rodziny Kardashianów stoi ciężka praca i ambicje Kim i jej matki, Kris Jenner. To ona wpadła na pomysł zaangażowania córki w nagranie seks wideo z jej ówczesnym chłopakiem, piosenkarzem Ray J'em. Kim i jej siostry są córkami Kris z pierwszego małżeństwa z Robertem Kardashianem, znanym adwokatem amerykańskich gwiazd, który bronił m.in. OJ Simpsona. Pani Jenner jeszcze przed śmiercią Kardashiana na raka przełyku w 2003 roku rozwiodła się i wyszła za mąż za Bruce'a Jennera. Zobacz: Matka Kim dostała 1,5 miliona ZA SEKS WIDEO CÓRKI?!
Teraz okazuje się, że "idealne" ponoć małżeństwo Kris i Bruce'a faktycznie od dawna już nie istnieje. Wspólnie spędzone lata, dwójka dzieci i zamiłowanie do operacji plastycznych nie były w stanie uratować związku telewizyjnych celebrytów. Gwoździem do trumny okazał się konflikt dotyczący wizji wychowania 15-letniej Kylie i 17-letniej Kendall. Kris chce oczywiście jak najszybciej wepchnąć je do show biznesu. Dziewczyny rzuciły już szkołę i próbują "realizować się" w modelingu. To nie podoba się Bruce'owi.
Po kolejnej kłótni dziewczynki rozpłakały się i wzięły stronę taty. Chciałyby z nim zamieszkać - mówi osoba z otoczenia Kardashianów w rozmowie z magazynem Star. Rodzina jest obecnie w stanie kompletnej wojny.
Co ciekawe, ojcu nie chcącemu zarabiać na nastoletnich córkach kibicują pasierbice: Kim, Khloe i Kourtney, które poradziły mu, żeby wyprowadził się ze wspólnego domu i walczył o swoje. A jest o co - ich majątek szacowany jest na mniej więcej... 150 milionów dolarów, z czego około 70% należy do Bruce'a. Jenner jest byłym lekkoatletą i mistrzem olimpijskim z 1976 roku. Przez lata pomnażał swoją fortunę - głównie dzięki trafionym inwestycjom biznesowym, a także występom w programach telewizyjnych o sporcie i zdrowym trybie życia.
Cała ta sprawa dzieli rodzinę i doprowadza ich wszystkich do łez - dodaje informator. Jest im bardzo ciężko, zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Cóż, trzeba było nie zaczynać od reżyserowania pornosa z własną córką. "Burdel mama" Kim nie liczyła chyba, że skończy się to dobrze dla jej rodziny.