We wrześniu polską opinią publiczną wstrząsnęły zdjęcia zrobione podczas "otrzęsin" w salezjańskim gimnazjum w Lubinie. 13-letnie dziewczynki klęczały przed księdzem-dyrektorem w krótkich spodenkach i koszulce, zlizując z jego owłosionych kolan białą substancję. Chociaż pedagodzy i psychologowie bili na alarm, że to poniżanie i upokarzanie uczniów, znaleźli się i tacy, którzy księdza bronili... Zobacz: Hołownia broni księdza: "LEPKIE SKOJARZENIA niszczą dzieciństwo!"
Po kontroli, którą w szkole przeprowadziło kuratorium, okazało się, że otrzęsiny z klękaniem uczennic przed dorosłym mężczyzną były tylko jednym z zaniedbań, których się dopuszczono. Wyjazd, podczas którego odbywało się osławione "kocenie" nie był zgłoszony do kuratorium, chociaż wymaga tego prawo. Z opinii wynika jasno, że takie otrzęsiny "uchybiają godności ucznia". Okazało się też, że w Radzie Pedagogicznej nie zasiada psycholog, chociaż powinien. Zobacz: Otrzęsiny u Salezjanów "UCHYBIAJĄ GODNOŚCI UCZNIA"!
Teraz ksiądz dyrektor Marcin Kozyra ogłasza, że otrzęsin w jego szkole już nie będzie. I atakuje wszystkich swoich krytyków:
_**Myślę, że tylko spaczony umysł ze zdjęcia wyrwanego z kontekstu wywnioskuje: dzieci lizały kolana księdza dyrektora!**_ mówi w rozmowie z _Gościem Niedzielnym. Po przemyśleniu stanowiska mojego przełożonego zakonnego i jednocześnie przedstawiciela organu prowadzącego szkołę podjąłem decyzję, że nie będziemy organizować otrzęsin dla nowo przyjętych uczniów. Są przecież inne formy wspólnej zabawy..._
Na przykład wchodzenie po schodach na kolanach: