Okazuje się, że Tomasz Karolak ma problemy nie tylko z nadwagą. Jak podaje Super Express, przeciwko aktorowi wszczęto postępowanie mające na celu odzyskanie długu. Karolak pożyczył w zeszłym roku od właścicielki SPA w Warszawie 50 tysięcy złotych. Suma ta była mu potrzebna do promocji jego teatru. Pieniądze zwrócił, ale nie oddał naliczonych odsetek, które zobowiązał się spłacić.
Sprawa rozpoznawana była w Sądzie Rejonowym w Mińsku Mazowieckim. W dniu 8 listopada 2012 r. zostało wydane postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności aktowi notarialnemu przeciwko Tomaszowi Pawłowi Karolakowi - mówi tabloidowi rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Siedlcach, Krystyna Święcicka.
Oczywiście aktor utrzymuje, że jest niewinny. Karolak twierdzi, że oddał 65 tysięcy złotych, a właścicielka SPA zamierza wypromować się jego kosztem.
To zostało zwrócone, spłacone. Mam dokumenty, przelewy, wszystko mam - zapewnia Karolak. Ta umowa pomogła teatrowi. Ja mogę mieć długi, jakie chcę, jak pani ma i każdy inny, to jest moja sprawa, a nie sprawa ogólnonarodowa. W związku z tym, że teatr odniósł sukces, pojawiają się plotki. Były różne sytuacje i opóźnienia w spłatach, ale teatr wyszedł na swoje, od stycznia ma płynność finansową, wszystko jest nadrabiane. Ja mógłbym sobie kupić dom w Toskanii i mieć ferrari, tymczasem założyłem teatr, ja na nim nie zarabiam, ma tworzyć miejsce o wysokim poziomie... - przekonuje. Jak ja słyszę tego typu akcje, to ręce mi opadają, chce mi się to wszystko zwinąć i przenieść do Przemyśla.