Wprawdzie z młodszym od niej ojcem pierwszego dziecka nie od razu wszystko się ułożyło, a Magdalena Schejbal nigdy nie ukrywała, że ciąża nie była planowana, jednak ostatecznie jakoś się dogadali. Mimo że nigdy nie planowali ślubu ani wspólnej przyszłości, starali się sprawiedliwie dzielić obowiązkami rodzicielskimi. Tak w każdym razie sama twierdziła.
Muszę Michałowi oddać cześć, bo zajmuje się świetnie swoim synem - chwaliła go w wywiadach aktorka. Mają ze sobą genialny kontakt i pewnie gdyby Michał był innym ojcem, to mogłoby być różnie, a że jest fantastycznym tatą to ja mogłam sobie powolutku, spokojnie wracać do pracy.
Sytuacja uległa zmianie, gdy na planie serialu Szpilki na Giewoncie Schejbal poznała Sławomira Ziębę-Drzymalskiego. Niedługo potem zaszła w drugą ciążę, urodziła córkę i nie miała już głowy do tego, by dbać o kontakty starszego syna z jego biologicznym tatą. Tym bardziej, że 3-letni Ignaś tak bardzo przywiązał się do nowego partnera mamy, że zaczął nazywać go tatą. Jak donosi Fakt, Zięba-Drzymalski poważnie zastanawia się nad adopcją chłopca. Jak można się domyślać, pomysł ten nie przypadł do gustu ojcu Ignasia. Prawna adopcja oznaczałaby bowiem pozbawienie go praw rodzicielskich. Trudno się dziwić, że nie zamierza się na to zgodzić.
Wyobrażacie sobie, jak poczulibyście się na jego miejscu?
Magda radzi się prawników, co powinna zrobić w tej sprawie, bo chce, by jej obecny partner był pełnoprawnym opiekunem Ignacego - mówi w rozmowie z tabloidem znajomy Schejbal.
Aby tak się stało, aktorka musiałaby udowodnić przed sądem, że jej były kochanek nie nadaje się na ojca. Może być to jednak trudne, biorąc jednak pod uwagę, jak chwaliła go publicznie jeszcze niedawno...