Magdalena Kumorek wydaje się być jedyną osobą z obsady Przepisu na życie, którą autentycznie ucieszyła decyzja o zakończeniu produkcji. Inni aktorzy nie kryją rozczarowania decyzją TVN-u, zwłaszcza Edyta Olszówka, która niedawno żaliła się publicznie, że ma kredyty do spłacenia.
Kumorek, w przeciwieństwie do koleżanki z pracy, cieszy się, że produkcja dobiegła już końca i będzie mogła wrócić do swojego rodzinnego Wrocławia. Jak donosi Fakt, aktorka nie planuje w najbliższym czasie angażować się w podobne projekty. Ponieważ jednak dostaje tylko propozycje ról w tasiemcach, zapewne czeka ją dłuższy urlop, zanim trafi jej się coś odpowiedniego.
Ona nie chce grać w serialach, które ciągną się bez końca - mówi w rozmowie z tabloidem znajomy Kumorek. A niestety tylko w takich produkcjach teraz dostaje propozycje. Boi się, że gdyby zaangażowała się w tasiemiec, musiałaby ciągle być w Warszawie. Nie chce, by rodzina na tym ucierpiała i nie przewiduje przeprowadzki z Wrocławia.