Wczoraj pisaliśmy o trudnej sytuacji 13-letniej przyrodniej siostry Doroty Rabczewskiej. Nastolatka, która jest owocem "biurowego romansu" jej ojca mieszka w bardzo trudnych warunkach. Jej matka jest tak biedna, że nie stać jej na ogrzewanie domu. Jak do tej pory Doda nie komentowała doniesień o rodzinie, o której wolałaby się nigdy nie dowiedzieć. Tak jak przewidywali jej znajomi, informacje o biedzie 13-letniej siostry poruszyły jej "dobre serce". Na Facebooku zamieściła obszerny wpis poniżający jej matkę. Ocenia, że skoro "rozłożyła nogi" przed cudzym mężem, należą się jej głodowe alimenty (Rabczewski chciał jej płacić jeszcze mniej - śmieszne 300 złotych miesięcznie). "Ma czego chciała":
eh...widze ,że temat "13stoletniej siotry" bije się o podium z "radomską wigilią"..Wypowiem się pierwszy i ostatni raz z racji tego ,że szkoda mi moich starszych rodziców, przechodzą przez piekło przed świętami na pytanie czy "Zamierzam pomóc przyrodniej 13-letniej siostrze finansowo i jej matce?" odpowiadam : A czy kiedy ja miałam 13 lat ,ta matka myślała o mnie chcąc zniszczyć moją rodzinę i zabrać mi ojca ? nie.
Śmiejąc się w moje i mojej matki oczy usiłowała rozbić małżeństwo moich rodziców, a w ostateczności zakończyło sie jej własne.. co za pech .naturalnie można powiedziec, ze to nie wina dziecka, ze jego matka rozkładała nogi przed nieswoim mężem ale przecież ma to czego sama chciała...a KARMA WRACA! kocham swoich rodziców nad życie, rozumiemy swoje błedy i potrafimy sobie wybaczać ale od tamtych osób się odcinam. cóż ja mam czuć do "kobiet", które chcą zniszczyć cudzą rodzinę? to musi kiedyś do nich wrócić Życze Wam abyście nigdy takiej osoby na drodze swojej nie spotkali
Ciekawe, jak się poczuje jej córka po tych świątecznych życzeniach Doroty.