Swoimi wspomnieniami z trzyletniego odchudzania Katarzyna Zielińska wywołała sporo komentarzy, również złośliwych. Zobacz:Aktorka ma dość komentarzy o swojej 3-letniej głodówce. Anna Mucha złożyła jej nawet publiczne wyrazy współczucia z powodu tak długiej diety. Nie dyskutowano tyle o jedzeniu od czasu, gdy Jacek Stachursky ogłosił, że zamierza odżywiać się "energią kosmiczną".
Kiedy Zielińska zorientowała się, że przez swoje wyznanie stała się obiektem kpin, zaczęła wszystko odkręcać i zapewniać, że wcale jednak nie głoduje. Kolejną próbę podejmuje w tygodniku Gwiazdy z okazji nadchodzących świąt. Zależy jej widocznie na tym, by czytelnicy nie pomyśleli, że na jej świątecznym stole znajdą się tylko musli z jogurtem greckim.
Aktorka informuje czytelników, że jada też ciepłe posiłki, i to nawet po 20:
Denerwują mnie już te ciągłe pytania o dietę - mówi aktorka. Chciałabym zdementować plotki, jakobym była na samej wodzie i jajkach. Nie jestem cyborgiem, żeby się tak żywić. Jak człowiek pracuje ciężko i po całym dniu wraca z teatru albo zziębnięty z planu filmowego, dla zwykłego dobrego samopoczucia musi zjeść ciepły posiłek. Zdarza mi się po 21 zjeść makaron albo stek. Nigdy nie kładę się spać głodna.