Po planowanej przez długie miesiące ucieczce od Toma Cruise'a i bardzo medialnym rozstaniu widać, że Katie Holmes wreszcie odżyła. Aktorka przeprowadziła się do Nowego Jorku, wystąpiła z sekty scjentologicznej i zapisała Suri do szkoły prowadzonej przez zakonncie. Sama wróciła do tego, co przynosi jej najwięcej satysfakcji - grania na deskach broadwayowskich teatrów.
W czwartek wieczorem 34-letnia aktorka pojawiła się w programie Davida Lattermana. Zaprezentowała się w purpurowej sukience z dużym dekoltem, którą skrywała pod płaszczem. Wszyscy zwrócili uwagę na jej dobry nastrój - chętnie pozowała do zdjęć i dużo się uśmiechała.
Trudno się dziwić - nie musi już wysłuchiwać od Toma scjentologicznych bajek o rządzącym światem "międzygalaktycznym morsie".