Podczas gdy jednym celebrytom nie starcza na spłatę kredytu, innym wiedzie się całkiem nieźle. Regułą polskiego show biznesu jest, że największe stawki zgarniają ci, którzy w gruncie rzeczy wcale już nie potrzebują pieniędzy.
Jak donosi Fakt, jedna z najzamożniejszych polskich piosenkarek, właścicielka dobrze prosperującej firmy fonograficznej oraz, jak się pochwaliła, ponad 400 par butów, Kayah, na koncercie sylwestrowym Dwójki zarobi 36 tysięcy złotych. Co ciekawe, jak donoszą osoby z otoczenia gwiazdy, wynik negocjacji wcale jej nie ucieszył. Liczyła, że abonenci zapłacą jej jeszcze więcej.
Była bardzo zawiedziona - mówi w rozmowie z Faktem znajomy Kayah. Niestety to bardzo ciężki czas dla telewizji publicznej i po prostu nie może ona pozwolić sobie na większe wynagrodzenie dla artystów.
Cóż, "popowej świni" Piaskowi jednak się udało. Zobacz: Zaśpiewa w Sylwestra za... 40 TYSIĘCY!
Na wynagrodzenia dla samego tylko Piaska, Kayah i Maryli Rodowicz wydamy więc w Sylwestra około 100 tysięcy złotych.