Wiele wskazuje na to, że idealny w deklaracjach związek Agnieszki Włodarczyk i Mikołaja Krawczyka przeżywa pierwszy, poważny kryzys. Po pełnych uniesień wyznaniach o "ciele astralnym" i miłości, która połączyła nawet ich koty okazało się, że codzienne, wspólne życie nie jest aż tak kolorowe. Szczególnie, kiedy jedno z partnerów ma dwoje dzieci z poprzedniego związku...
Jeszcze niedawno Włodarczyk i Krawczyk zapowiadali rychłe zaręczyny, ślub i pracę nad wspólnym potomstwem. Teraz, zgodnie z tym, co mówią osoby z ich otoczenia, nie słychać już wiele o tych planach.
Plotkuje się, że to mama poradziła Adze, aby zaczeakała z tą decyzją - mówi przyjaciółka aktorki w rozmowie z Party. Ale prawda jest inna... Żadne z nich nie wraca do tego tematu. Mam wrażenie, że każde z nich idzie od jakiegoś czasu własną drogą.
Niedawny wyjazd Agnieszki do USA również związany był z kryzysem w miłości. Jej przyjaciółka, która od lat mieszka na Florydzie, zapraszała ją do siebie już wielokrotnie. Ostatecznie wyjechała na samotne wakacje.
Była zmęczona wieczną nagonką mediów. Co prawda śmiała się, gdy jeden z tabloidów umieścił ją w rankingu najbardziej obciachowych gwiazd, ale w głębi ducha bardzo to przeżyła - dodaje znajoma Włodarczyk. Samodzielna wyprawa za ocean nie była spowodowana zawodowymi zobowiązaniami Krawczyka, jak się początkowo mówiło - "ciało astralne" miało siebie dość.
Agnieszka i Mikołaj musieli od siebie odpocząć i zatęsknić za sobą.
Dodajmy, że ostatecznie, ponoć po wielkich kłótniach, Krawczyk zdecydował się spędzić święta nie z dziećmi, ale ze swoją ukochaną...
Dobrze wybrał?