Większość z nas zdaje sobie sprawę, że Chińczycy są wykorzystywani w fabrykach do niemal niewolniczej pracy. W trakcie świąt i w trakcie zakupów większość mało kto myśli jednak o tym, że prezent, który kupuje lub dostaje został wyprodukowany przez dzieci zmuszane do nielegalnej pracy lub głodujących dorosłych. Przekonała się o tym Amerykanka, która po roku od zakupu znalazła w dekoracji nabytej z okazji Halloween list z rozpaczliwą prośbą o pomoc.
Kobieta natychmiast upubliczniła list, z którego wynika, że przetrzymywani siłą w obozie pracy robotnicy są zmuszani do 15-godzinnej dniówki, za co otrzymują... 1,61 dolara miesięcznie. Julie Keith z Portland znalazła karteczkę z taką informacją wetkniętą pomiędzy kawałki styropianu podtrzymujące zawartość pudełka.
Jeśli kupiłeś ten produkt, proszę przekaż ten list Światowej Organizacji Praw Człowieka. Tysiące ludzi, którzy żyją tutaj i są prześladowani przez Komunistyczną Partię Chin, będą ci wiecznie wdzięczni - napisano w liście.
Przejęta sprawą kobieta przekazała wiadomość Human Rights Watch. Po zbadaniu papieru organizacja orzekła jednak, że "nie ma pewności, czy wiadomość jest autentyczna".