Po zakończonym rozwodem 72-dniowym małżeństwie Kim Kardashian zapowiadała, że kolejne jej wesele będzie skromne, ciche i przede wszystkim prywatne. Szczęśliwcem jest oczywiście Kanye West, który wybrał już ponoć zaręczynowy pierścionek i czeka, aż jego wybranka załatwi ostatnią formalność. Jest nią drobny fakt pozostawania żoną innego mężczyzny...
Kardashian jednak mówi jedno, a robi drugie. Jak donoszą osoby z jej otoczenia, chociaż ślub z Kanye jest jeszcze w bliżej nieokreślonej przyszłości, już zaczęła szukać kupców na prawa do relacjonowania tego "wydarzenia towarzystkiego". Ku jej zaskoczeniu odzew jest jak na razie niewielki.
Kim nadal jest żoną Chrisa, co jednak nie przeszkadza jej w d**yskretnym rozpytywaniu, kto chciałby zapłacić jej za materiał na wyłączność z uroczystości**_ - relacjonuje _Star Magazine. Była w szoku, że nikt nie jest zainteresowany kupnem. Niestety dla Kardashian, nikt nie wierzy już w wielkie uczucia i deklaracje. Wszystko jest takie udawane.
Szkoda, jeżeli faktycznie się nie uda. "Królewskie wesele", które wymarzyła sobie Kardashian, na pewno nie należy do najtańszych.