Grażyna Wolszczak jest regularnie posądzana o "poprawianie" urody w gabinetach medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej. 54-letnia aktorka równie regularnie zaprzecza wszystkim tym doniesieniom. Zobacz: "Nie poprawiam urody skalpelem".
Chętnie przyznaje się jednak do korzystania z pomocy innych "fachowców". Gwiazda Na Wspólnej chodzi... do wróżki. Jak twierdzi, spotkania z medium pozwalają się jej odstresować i zrelaksować.
To najlepsza terapia dla rozładowania napięć związanych z moim zawodem - wyjaśnia Wolszczak w rozmowie z tygodnikiem Rewia. Po takiej wizycie mój optymizm wzrasta, nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych i nie zawracam sobie głowy sprawami nieistotnymi.
Ciekawe, czy doradzała jej też przy zmianie koloru włosów. Podoba Wam się jako blondynka?