Czy to znaczy, że rozwodu jednak nie będzie? Mimo że od wyprowadzki Agnieszki Szulim z domu upłynęły już 4 miesiące, pozew rozwodowy nadal nie wpłynął do sądu, a znajomi pary nieoficjalnie zdradzają, że jest jeszcze dla nich nadzieja.
Zwłaszcza, że, jak donosi Twoje Imperium, małżonkowie spędzili razem minione święta. Jak za dawnych czasów, do wigilijnej kolacji zasiedli w domu rodziców Adama.
Spotkanie przy stole było więcej niż udane - zdradza w rozmowie z tabloidem teść prezenterki. Agnieszka i Adam zachowywali się bardzo naturalnie, swobodnie, dużo ze sobą rozmawiali i nie dało się wyczuć między nimi jakiegoś napięcia. Jednak nie ma żadnej pewności, czy zechcą do siebie wrócić. Oni na ten temat mi się nie zwierzają, ja zaś ich nie wypytuję.
Oczywiście moim życzeniem jest, by się na nowo odnaleźli w małżeństwie. Ale to przecież ich życie i oni sami muszą podjąć decyzję co do swojej przyszłości. Jednak bez względu na to, jak potoczą się losy małżeństwa mojego syna, to Agnieszka zawsze będzie mile widziana w moim domu i zawsze będziemy dla niej rodziną - deklaruje publicznie.
Agnieszka zapytana wprost o to, czy widzi jakieś szanse dla swojego małżeństwa, odmówiła komentarza.