Od dłuższego Angelina Jolie i Brad Pitt przebywają we Francji i wszyscy spodziewali się, że to właśnie tutaj urodzi się ich pierwsze dziecko. Tymczasem, jak donosi Daily Mirror para zarezerwowała apartament na okres trzech miesięcy w jednym z hoteli w Namibii, w południowo-zachodniej Afryce. Według cytowanego przez gazetę źródła:
Zabukowali mieszkanie na mniej więcej 12 tygodni, ale przez cały czas będą trzymali w pogotowiu prywatny odrzutowiec, na wypadek gdyby chcieli, żeby Angelina rodziła jednak w Paryżu.
Od dawna marzeniem Angeliny jest, by jej pierwsze biologiczne dziecko urodziło się w Afryce.
Aktorka jest zafascynowana Afryką i sądzi, że pomysł by jej dziecko miało afrykański paszport jest naprawdę fajny. Ale oboje z Bradem muszą zdecydować czy rzeczywiście chcą, żeby Jolie rodziła poza Europą.
Z kolei brytyjski magazyn News of the World informuje, że Jolie bardzo poważnie traktuje swoją misję jako ambasadorki dobrej woli Narodów Zjednoczonych i chce rodzić w Afryce tak, by nie być zmuszoną przerywać swojej pracy charytatywnej:
Zakochali się w sobie w Afryce i chcą pomagać tutaj jak tylko potrafią. Angelina kompletnie się zmieniła od czasu gdy ostro imprezowała, teraz traktuje swoje obowiązki jako ambasadorki niezwykle serio.
My życzymy parze, aby ich dziecko urodziło się zdrowe, gdziekolwiek by to nie było.