Piotr Gąsowski, prowadzący wraz z Martą Grycan program Polski turniej wypieków uznał, że zasługuje na podwyżkę. Jak już pisaliśmy, współpraca ze świeżo upieczoną celebrytką nie układa mu się najlepiej. Cała ekipa narzekała zresztą, że Grycan zapomina tekstu i wszyscy muszą przez nią zostawać po godzinach. Zobacz: "Grycanka wszystko opóźnia!"
Obowiązek pilnowania Grycanki i tuszowania jej wpadek przypadł Gąsowskiemu. Okazało się to tak męczącym zajęciem, że aktor zażądał podwyżki. Uważa, że męczenie się z Martą jest warte tysiąc złotych dziennie więcej niż zaproponowali mu producenci. Jak donosi Fakt, dotąd zarabiał 4 tysiące dziennie. Grycanka zaś, jako gwiazda programu, aż 6 tysięcy. Nie wiadomo, dlaczego producenci zdecydowali się zapłacić jej aż tyle. Osoba z takim parciem na szkło z pewnością zadowoliłaby się skromniejszą sumą. Kto wie, może nawet zgodziłaby się pracować za darmo...
Gąsowski uznał, że to niesprawiedliwe i zażądał 5 tysięcy złotych dziennie. Producenci na razie zastanawiają się, czy jest tyle wart.
Oglądaliście choć jeden odcinek ich "show"?