Wychudzona Anna Przybylska w rozmowie z magazynem Gala dokonuje podsumowania swojego życia. Odpowiada przy okazji na pytanie, czy czuje się bardziej gwiazdą, czy "matką Polką". Tu akurat zaskoczenia nie ma, bo przywiązanie aktorki do rodzinnych wartości jest od dawna znane.
Stracić dwa dni, żeby "stanąć na ściance"? - pyta retorycznie. Nie opłaca mi się. Zamiast tego, jak wyjawia, woli zostać w domu i odrabiać z dziećmi lekcje. Przy okazji wyjawia pewien fakt ze swojej przeszłości:
Byłam w ciąży 5 razy - wyznaje.
Okazuje się, że dwukrotnie poroniła. W sumie, jak ujawnia w wywiadzie, z Jarosławem Bieniukiem zaszła w ciążę pięciokrotnie.
W końcu zaczął się śmiać: "Przybyła, ty już nie przychodź na mecze. Ty jak na mnie popatrzysz to już jesteś w ciąży - wspomina aktorka. Oczywiście Oliwia była owocem miłości i była planowana, natomiast następne dziecko to był całkowity przypadek.
Za drugim razem Przybylska poroniła. W trzeciej ciąży, z Szymonem, musiała szczególnie na siebie uważać. Pierwsza ciąża też należała do łatwych. Aktorka po latach wyznała, że badania prenatalne wskazywały wówczas, że jej córeczka może być upośledzona i poważnie zastanawiała się nad aborcją. Zobacz: Przybylska: "Skłaniałam się W STRONĘ ABORCJI"