Wymiana uprzejmości między Joanną Horodyńską a Mają Sablewską nadal trwa. Pierwsza z celebrytek skrytykowała jedną ze stylizacji byłej menedżerki gwiazd. Nazwała ją "kloszardem". Stwierdziła, że jej stylizacja należy do "najgorszych roku" i jest "niechlujna". Maja nie pozostała jej dłużna. Przypomnijmy:
W najnowszym wywiadzie Sablewską zapytano, czy będzie ją można zobaczyć kolejny raz w kurtce wyśmianej przez Joannę. Zapewniła, że tak.
Założę ją jeszcze trzeci, piąty i dziesiąty raz, aż mi się nie zwróci, bo uwielbiam przełamywać stereotypy. Dla mnie taki kanon wychodzenia w jednej kreacji raz jest pozbawiony stylu. Dlatego ja go unikam – mówi w wp.tv. Jeżeli krytykują konstruktywnie mnie osoby mi bliskie i osoby, które coś znaczą dla mnie, to absolutnie biorę to do serca i czasami dużo potrafię zmienić w sobie. Jeżeli chodzi o ten przypadek, to mogę powiedzieć jedno – ja nie bawię się lalkami Barbie. Nie stylizuję się w ten sposób. To będzie mi zawsze dalekie. Tej pani nigdy się nie spodoba mój styl.
Która podoba Wam się bardziej - "włochata" Maja, czy Joanna w różowej sukience?