Kevin Federline nadal usilnie szuka pracy. Co prawda dostaje od Britney pieniądze na utrzymanie dzieci oraz dodatkowo zapomogę małżeńską, ale prawo do zapomogi wygaśnie już w listopadzie, zatem czas go nagli.
Nieudolny raper desperacko szuka jakiejkolwiek posady w branży rozrywkowej. Próbuje dostać się do radia, proponuje stacjom telewizyjnym kręcenie reality show z jego udziałem, chce też reanimować swoją muzyczną "karierę" (zobacz: Kevin szuka pracy)
. Tym razem postanowił zagrać w filmie. Niestety z pracy go wyrzucono, a na dodatek jego menedżer zapomniał go o tym poinformować!
Kevin miał zagrać niewielki epizod w filmie The Night Watchman z Keanu Reevesem w roli głównej. Kiedy się zjawił na planie, okazało się, że wytwórnia filmowa zrezygnowała z jego udziału w tej produkcji. O wszystkim wiedział menedżer K-Fed'a, ale zapomniał mu to przekazać.
Miał tylko małą rolę - twierdzi źródło. Mimo to został zwolniony, a jego menadżer mu o tym nie powiedział. Kevin dowiedział się, że nie zagra w tym filmie, kiedy zgłosił się na przymiarkę kostiumów.
Wcześniej media nieco wyolbrzymiły całą sprawę podając, że Federline zagra "u boku" Reeves'a, mimo że sama wytwórnia filmowa nigdy oficjalnie nie potwierdziła, że zatrudniła byłego tancerza. Jego rola poza tym nie miała mieć większego znaczenia dla fabuły filmu.
