W ostatni dzień 2012 roku katowicka prokuratura postawiła Katarzynie W. trzy zarzuty - wśród nich najcięższy, dotyczący zabójstwa sześciomiesięcznej Madzi. Przypomnijmy, że biegli nie mają wątpliwości - dziewczynka została uduszona. Zobacz: W poniedziałek ZARZUT ZABÓJSTWA dla Katarzyny W.!
Osobą, która w tabloidach pojawia się niemal równie często, co miłośniczka jazdy konnej jest jej teściowa, Beata Cieślik. W rozmowie z TTV matka Bartka Waśniewskiego wyznała, iż boi się dalszych medialnych występów swojej synowej.
Boję się, że Katarzyna zrobi jeden wielki cyrk z tego procesu. Ile ludzi już potrafiła do tej pory oszukać? Jej reakcje mogą być różne, wszystkiego można się spodziewać - mówiła Cieślik i dodała, że święta Bożego Narodzenia były dla podzielonej rodziny ciężkim przeżyciem: To były trudne święta i trudna Wigilia. Czego mieliśmy sobie życzyć? Tego, czego byśmy najbardziej chcieli się przecież spełnić nie da.
Teściowa Katarzyny uważa również, że kara dożywocia, która jej grozi, nie jest adekwatna do tego, co jej zdaniem zrobiła:
Proces jest poszlakowy. Ona nigdy się nie przyznała do tego. Ale ja wychodzę z założenia, że dla niej i tak nie ma kary na ziemi. Nie ma dla niej kary za to co zrobiła. Czy będzie siedziała ileś lat, to nie zmienia faktu, że nie ma Madzi.