Jak już pisaliśmy Mikołaj Krawczyk, któremu producenci serialu Przyjaciółki zaproponowali rolę chłopaka Małgorzaty Sochy, zagroził, że nie przyjmie roli, jeśli nie zaangażują także jego kochanki. Od czasu wyrzucenia jej z ekipy Pierwszej miłości Agnieszka Włodarczyk pozostaje bowiem bez pracy i ma o to do swojego chłopaka coraz większy żal. Najwyraźniej odkryła, że romans z nim popsuł jej opinię. Producent Przyjaciółek, firma Akson Studio, rozwiewa jednak jej złudzenia. Okazuje się, że Włodarczyk nie ma pracy nie z powodu Mikołaja, lecz dlatego, że zraziła do siebie ludzi swoimi fochami.
Przypomnijmy wypowiedź pracownika firmy na jej temat:"Jej kosmicznych oczekiwań finansowych nie spełnimy. Zapewniam, że ta aktorka z naszych produkcjach nie wystąpi"
Ostatecznie przyciśnięty do muru Krawczyk zrezygnował więc z walki o jej posadę i podpisał kontrakt.
Postanowił nie oglądać się na swoją rozkapryszoną i zazdrosną o sławę partnerkę - pisze Fakt. Zgodził się podpisać umowę, która nie przewiduje udziału Włodarczyk w serialu.
Jego dziewczyna nie zniosła tego zbyt dobrze. Na tym tle doszło już ponoć do kilku spięć. Jak myślicie, czy mieszanie życia zawodowego z prywatnym skończy się dobrze dla "ciała astralnego"?