Dziennikarka uznała najwyraźniej, że chwalenie się taką rozrzutnością to nawet jak na nią zbytnia ekstrawagancja. W dzisiejszym Super Expressie postanowiła sprostować informację o swoich 500 parach butów.
Jest ich zdecydowanie mniej - zapewnia w rozmowie z tabloidem, nie podając jednak dokładnej liczby. Monika przyznaje, że jest uzależniona od zakupów i zaczyna mieć z tym poważny problem.
To już nałóg - żali się. Nie umiem nad tym zapanować. Jestem strasznie rozrzutna.
Uspokaja jednak, że stara się kontrolować ilość posiadanych ubrań. Czasem dochodzi nawet do tego, że jedna parę butów zakłada... dwa razy!
Jak jest inne oświetlenie w studiu, to ono zmienia kolor i wydaje się, że mam inne buty - tłumaczy Olejnik. Stąd, jej zdaniem, mogła wziąć się plotka o posiadanym przez nią pół tysiącu par butów.
Naszym zdaniem wzięła się raczej stąd, że... sama się tym chwaliła.
Uwielbiam szpilki. Mam ponad 500 par butów - deklarowała niedawno w Zwierciadle. Zakładam je tylko do telewizji, bo nie da się cały czas chodzić na wysokim obcasie. Doceniam buty, które bywają artystycznym dziełem wyobraźni projektantów. Lubię bawić się butami.
Cóż, każdy ma jakieś hobby. Nawet dziennikarz.