Ojciec Lindsay Lohan, Michael, przechodzi samego siebie.
Jak wiadomo, aktorka od bardzo dawna nie utrzymuje ze swoim ojcem żadnego kontaktu. On jednak uparcie stara się wmówić wszystkim, że tak nie jest. Rozmawia co chwilę z prasą i komentuje życie swojej rodziny. Stara się sprawiać wrażenie, że ma na Lindsay jakikolwiek wpływ.
Ostatnio stwierdził, że jest "wściekły" na obsługę ośrodka leczenia uzależnień Cirque Lodge w Utah, która wypuściła aktorkę na kilka godzin z powodu wizyty w solarium.
Czy centrum odwykowe Betty Ford pozwala ludziom opuszczać ośrodek? Oczywiście, że nie! Jest mi z tego powodu przykro. Nie powinni wypuszczać pacjentów - powiedział oburzony Lohan.
Za każde z tych słów jakiś magazyn pewnie rzucił mu parę groszy.