Relacje między Adamem Grycanem a jego ojcem, twórcą rodzinnej fortuny, od dawna nie układają się najlepiej. Winę za ten stan rzeczy ponoszą podobno żony obu panów: Marta Grycan oraz macocha Adama.
Nestor rodu ze swojego drugiego małżeństwa ma trzy córki. To właśnie one odziedziczą rodzinny biznes. Na żywo donosi, że druga żona Grycana namówiła go, by zmienił testament na niekorzyść najstarszego syna. Od tamtej pory ich stosunki uległy ochłodzeniu. Adam i Marta Grycanowie prowadzą własny biznes cukierniczy, niezależny od słynnych lodziarni, którymi kieruje obecnie jedna z córek Zbigniewa i Elżbiety, absolwentka SGH.
Z resztkami rodzinnych uczuć rozprawiła się zaś Marta Grycan, która wbrew woli teścia postanowiła zostać celebrytką i wciągnąć do show biznesu swoje dorodne córki. Zbigniew Grycan niechętnie wypowiada się o rodzinie syna.
_**Nie pracują w mojej firmie, nie ma między nami żadnych powiązań i nie chcę więcej tej sprawy komentować**_ - mówi krótko w rozmowie z tabloidem.
Nie wyciągnął pomocnej dłoni, gdy w gruzy waliły się marzenia wnuczek o własnym reality show. Program nie doczekał się realizacji z powodu braku sponsorów. Dziadek Weroniki i Wiktorii bez żadnego trudu pomógłby im go sfinansować. Jednak nawet tego nie rozważał.
Podobno powodem jest zazdrość jego drugiej żony o tzw. "sukcesy medialne" Marty. Elżbieta Grycan także marzyła bowiem o własnym programie telewizyjnym.
Pani Ela próbowała swoich sił w internecie, radząc, jak przygotowywać desery z lodami - mówi w rozmowie z tabloidem osoba z branży. _**Niezbyt się spodobała. Brak jej tego luzu, który ma Marta.**_
Wzajemna niechęć Grycanek jest tak silna, że jak twierdzą wtajemniczeni, o pojednaniu nie ma już mowy.
Nic nie wskazuje na to, by przez najbliższe lata cała rodzina mogła się spotkać przy świątecznym stole - mówi osoba z bliskiego otoczenia rodziny.
Cóż, u Marty na święta przynajmniej nieźle się jada. Zobacz: "Nie czekamy do świąt, by spróbować potraw!"