Były gitarzysta Dody, Tomek Lubert, zakpił sobie ze swojej byłej przyjaciółki. Ogłosił niedawno, że nagrywa z nowym zespołem singiel pod tytułem Diamond Beach, nawiązujący do tytułu płyty Doroty. Pisaliśmy wczoraj o tym, jak oburzona tym faktem była jej menedżerka. Dziś Lubert wyjaśnia wszystko w oświadczeniu, w którym udało mu się: skrytykować płytę Dody, jej IQ, biust, menedżerkę i nazwać ją samą suką. To trochę zbyt wiele jak na dowcip, który miał być śmieszny. Oceńcie sami:
Nie ma nic gorszego niż tłumaczenie dowcipu: ani tytuł naszej premierowej piosenki "Diamond Beach" ani historyjka o ekskluzywnym hotelu w Turcji nie są prawdziwe! Prawdziwe jest jedynie nasze zażenowanie oryginalnym, niepoprawnym i rażąco niegramatycznym tytułem płyty (co na szczęście również wielu Internautów dostrzegło), jak i jej groteskową muzycznie i tekstowo zawartością. Ale o gustach się nie dyskutuje więc... to był żart czyli dowcip czyli anegdotka, proszę Państwa! Dzisiejsza reakcja strony dotkniętej naszym szyderczym potraktowaniem "suki" dowodzi, iż nie wszyscy Rodacy mają wesoło pod kopułą. Nie spodziewaliśmy się, że Dorota zrozumie nasz banalny dowcip (jej wysokie IQ jest równie autentyczne, jak biust!), ale że w jej służbie pracują tak ciężko myślący "doradcy" - to nas mocno zdziwiło. Gratulując Dorocie medialnego zamieszania wokół solowej kariery i każdego kolejnego rozwodu, współczujemy jednocześnie współpracowników i braku poczucia humoru...
W międzyczasie - Diamond Bitch Dody jest 4 tydzień z rzędu najlepiej sprzedającą się płytą w Polsce. Stąd może trochę nerwowy śmiech Luberta, który z kolejnych lat jej sukcesów nie będzie już czerpał korzyści. Trudno oprzeć się wrażeniu, że zachowuje się teraz jak osoba niezrównoważona, starając przekonać samego siebie, że nie zrobił największego błędu w życiu. No i jest brzydki (takie swoje zdjęcie nadesłał do Pudelka, czy on jest normalny?):