Należący do Piotra Adamczyka dom w podwarszawskiej Magdalence nie sprostał niestety wymaganiom jego światowej żony (zobacz: Adamczyk sprzedaje dom!). Kwestia miejsca zamieszkania okazała się zresztą kluczowa dla ich zawartego w tajemnicy na potrzeby okładki Vivy małżeństwa. Emocje były tak silne, że znajomi pary obawiali się, że ich związek nie przetrwa. Ostatecznie "Kate Rozz" Gwizdała obiecała mężowi, że będzie więcej czasu spędzać w Polsce, pod warunkiem, że załatwi jej rolę w filmie.
Aktor obiecał pomoc i zaczął budować nowy dom, w którym, jak liczy, zamieszka z żoną i jej adoptowanym synem.
Jak informuje Super Express, nowa rezydencja Adamczyka położona jest 45 kilometry od Warszawy. Dom wybudowany jest w nowoczesnym stylu, z szarego kamienia, wykończony drewnem. Stoi na działce o powierzchni 6 tysięcy metrów kwadratowych. Tabloid szacuje jego koszt na milion złotych, oczywiście bez wykończenia.
Mimo że mury już stoją, pozostało jeszcze wiele do zrobienia. Nie wiadomo na razie, kiedy aktor i jego żona ze światowym nazwiskiem będą mogli się tam wprowadzić.
W międzyczasie przypomnijmy fotorelację z ich słynnej kłótni na ulicy. Piotr nie wytrzymał wtedy dyskusji o relacjach Kasi z bogatym byłym mężem i uciekł z samochodu: