Kilka dni temu informowaliśmy czytelników o kasecie wideo z udziałem Colina Farrella i przygodnej partnerki aktora, Nicole Narain, czarnoskórej modelki Playboya. Entuzjastyczne reakcje internautów oraz efektowne kadry z filmu kazały sądzić, że do rąk naszych trafi nietuzinkowe nagranie. Nie sposób wyrazić słowami, jak ogromne było nasze zdziwienie, gdy w połowie 13-minutowego seansu połowa redakcji ziewała i rozglądała się za czymś do roboty.
Do głównych grzechów filmu zaliczyć trzeba brak inwencji w scenariuszu igraszek, schematyzm, wtórne dialogi, brak płaszczyzny porozumienia odbijający się na jakości seksu. Widok kopulującej bez serca i zapału, zagrzewającej się tandetnymi komplementami pary wywoływał tylko uczucie niesmaku. Uderzają wulgarny repertuar słownych zachęt i brak finezji w wykonaniu aktora, po którym, z uwagi na renomę seryjnego podrywacza, spodziewaliśmy się więcej. Aktor wydaje się niezdolny do zaangażowania w akcję.
Wyczerpujący ten film. Dobrze, że przede mną niedziela.