Lansik.pl zgodnie z obietnicą publikuje kolejne fragmenty zapomnianego bloga Dody. Tym razem wpis, w którym Dorota zwierza się, co myśli o nowopoznanym "m". Domyślamy się, że chodzi o Majdana:
Jadę nad morze na weekend do Ustki z "m" - zaczynam nową telenowelę! Boże! Robię codziennie brzuszki i biegam dookoła domu (moi sąsiedzi wiedzą od dawna, że mam coś z głową), żeby choć w połowie być tak wysportowana jak on. Jak wrócę to opowiem w szczegółach. Przyjedźcie do Ustki..., co? Sorry, że tak krótko, ale muszę tańczyć 10 godzin do księżyca, by była ładna kurwa wreszcie pogoda...
Dalej między innymi o reumatyzmie i opryszczce. Zobacz: Z pamiętnika młodej Dody cz.2