Popularna aktorka Lindsay Lohan, być może w związku ze swoim niedawnym nawróceniem na Kabałę (Lindsay Lohan nawrócona)
, zdementowała, a raczej wyśmiała swoje rzekome romanse, o których niedawno pisała prasa. Przypomnijmy więc, z kim ją ostatnio łączono...
W zeszłym tygodniu gazety podały, że Lindsay miała przez trzy miesiące spotykać się z Leonardo DiCaprio. Para poznała się tuż przed Sylwestrem 2006 na imprezie zorganizowanej przez Lohan w Miami. Jak informuje przyjaciel obojga: Lindsay i Leonardo właśnie skończyli poważne związki i to był idealny moment by zacząć coś nowego.Postanowili, że będą swój związek utrzymywać w sekrecie – w ten sposób jest zabawniej.
Cóż, zależy co kogo śmieszy. Z kolei 20 lutego Lohan została zauważona gdy udawała się do sekretnego vipowskiego pokoju w ekskluzywnym klubie i to wcale nie z DiCaprio, ale Jonathanem Rhysem Meyersem. Jak opowiada świadek: Byli tam sami, a później wyszli razem i odjechali w jednym samochodzie.
Jeszcze wcześnie, gazety rozpisywały się o rzekomym romansie Lindsay ze znanym aktorem, Benicio del Toro. Del Toro, który miał spędzić wieczór ze swoją ówczesną dziewczyną, Sarą Foster, zostawił ją, by spotkać się z Lindsay – donosi magazyn In Touch. Godzinami trzymali się za ręce i flirtowali. 19-letnia gwiazda nie wybiera jednak jedynie aktorów. Jak wyznała jedna z jej licznych przyjaciółek:
Lindsay uwielbia piosenkarzy – uważa, że są bardzo sexy.
Nic więc dziwnego, że postanowiła bliżej poznać kilkoro z nich. Na pierwszy ogień poszedł rockman Ryan Adams. Pragnący zachować anonimowość znajomy Lohan ujawnił: Spędza z nim cały swój wolny czas i codziennie nocuje w jego apartamencie w Nowym Jorku.
Najwidoczniej jednak apartament był niezbyt luksusowy – a może Nowy Jork ją znudził, w każdym razie Lindsay zostawiła w końcu Ryana dla Seana Lennona. Para poznała się, gdy Lindsay szukała inspiracji dla swojego nowego filmu Chapter 27, o śmierci Johna Lennona, ojca Seana. Później była kolacja i impreza w modnym klubie Bungalow 8.
Po Seanie aktorka powróciła do umawiania się z aktorami. Ostatnio miał ją łączyć sekretny romans z Joaquinem Phoenixem, spotykali się bowiem potajemnie w bungalowach w słynnym hotelu Chateau Marmont. Oczywiście to tylko plotki. Sama Lindsay w niedawno udzielonym wywiadzie powiedziała: Gdybym miała umawiać się z tymi wszystkimi facetami, byłabym już martwa, ponieważ to po prostu niemożliwe.
Czyli co? Że niby nie można spotykać się z tyloma facetami naraz? Lindsay chyba powinna poznać lepiej Paris Hilton. A może nawet sama Paris Hilton mogłaby nauczyć się czegoś od Lindsay? Na przykład trzymania swoich romansów w tajemnicy... W końcu kto wie, ile jeszcze tego było?