Alicja Bachleda-Curuś jest skoncentrowana tylko na jednej rzeczy - chce być gwiazdą Hollywood. Na żadne miłostki, czy życie osobiste nie ma u niej miejsca. To niekoniecznie źle. Dzięki takiemu podejściu być może będziemy "mieli" pierwszą międzynarodową gwiazdę.
Pomoże w tym na pewno szacowana na setki milionów złotych fortuna jej ojca. Nad jej talentem pracują sowicie opłacani agenci z Hollywood. Nawet pochodząca z zamożnej rodziny Weronika Rosati nie może liczyć na aż takie wsparcie. Nie udawajmy jednak oburzonych, Natalie Portman też pochodzi z dobrej, bardzo bogatej, żydowskiej rodziny i na pewno bardzo dużo jej zawdzięcza. Czy komuś to przeszkadza? Znajomi Alicji twierdzą, że jest ona bardzo zdeterminowana i zrobi wszystko, żeby skorzystać ze swojej szansy.
Na pewno nie związałaby się z kimś, kto by blokował jej karierę, bo właśnie ona jest dla Alicji najważniejsza - mówi jej koleżanka.
Premiera amerykańskiego debiutu Alicji już we wrześniu. Jesteśmy ciekawi, jak zostanie przyjęta.