Takie rzeczy tylko w Stanach Zjednoczonych... Wczoraj amerykańska policja aresztowała Lawrence E. Adamczyka w szkole średniej w Rockford, w której mężczyzna namawiał kilku chłopców do seksu. 49-letni podejrzany o pedofile mężczyzna był już siedmiokrotnie zatrzymywany za "seksualną napaść". Lawrence odsiedział kilka miesięcy w więzieniu i otrzymał dwa zakazy zbliżania się do swoich niedoszłych ofiar.
W zeznaniach Adamczyk stwierdził, że właśnie szedł do miejscowego Zoo, gdzie miał "spotkać się z bardzo ładnym chłopcem". Otrzymał "fale mózgowe od Justina Biebera", który kazał mu szukać kolejnych partnerów seksualnych. Policja podejrzewa, że Lawrence zmyśla, aby zostać uznanym za niepoczytalnego i uniknąć zakwalifikowania przez psychologów, jako niebezpiecznego pedofila.
Jak do tej pory Bieber namówił Adamczyka do rozebrania się na campusie uniwersytetu w Illinois, a także "obmacywania nastolatka w publicznej toalecie". Mężczyźnie ponownie grozi więzienie.