Nie wiadomo do końca, dlaczego Viola Kołakowska zdecydowała się na kolejny taki wywiad i okładkę z Tomaszem Karolakiem. To znaczy inaczej - oczywiście, wiadomo dlaczego, ale dlaczego znowu miesza w to swoje dziecko? W nowej Gali aktor po raz kolejny popisuje się przed całą Polską swoim stosunkiem do Violi. Chwali się, że osiągnął coś, czego zazdroszczą mu koledzy - jest bogaty, ma piękną kobietę, córkę i... żadnych zobowiązań.
- Ja po prostu nigdy przed Violką tego nie ukrywałem, że wciąż szukam. I w związku z tym niczego nigdy Ci nie obiecywałem - wyznaje Karolak dosadnie we wspólnej rozmowie. Viola odpowiada mu: Ja to przyjmuję i nie oczekuję już nic więcej. Rzeczywiście inaczej sobie to wszystko planowałam, inne miałam wyobrażenia o związku. Musiałam nauczyć się być sama. Zrozumiałam, że ostatecznie człowiek zawsze jest sam.
Samoponiżanie się w kolorowych magazynach jest oczywiście nieodłączną częścią show biznesu, ale wykonywane wspólnie, w dodatku w ciąży i z dzieckiem na okładce, robi wyjątkowo przygnębiające wrażenie.
Wywiad pary z obszerną fotorelacją zajmuje aż 18 stron (!) magazynu. Z dzieckiem Kołakowska i Karolak pozują na aż siedmiu zdjęciach. Na szczęście córki nie zaproszono przynajmniej do rozmowy, która jest momentami naprawdę przykra, zwłaszcza dla Violi, przedstawiającej się i przedstawianej jako osoba kochająca bardziej, czekająca na partnera, który "wciąż szuka". Co to szukanie oznacza w praktyce?
Viola wyjaśnia, dlaczego oczekiwanie od partnera i ojca dzieci bliskości, ciepła i wierności było z jej strony błędem. Nazywa to "wiszeniem na drugiej osobie". Na szczęście obecny związek już ją z tego wyleczył:
- Wydaje mi się, że mamy taką romantyczną wizję - chcemy się zjednoczyć z drugą osobą. I wtedy ludzie zaczynają na sobie wisieć.
- Zawisłaś na Tomku?
- Nie, ale wcześniej w innych związkach miałam taką przemożną potrzebę bliskości z drugą osobą. Być może robiłam to, żeby zrekompensować sobie pewne rzeczy z dzieciństwa? Muszę przyznać, że rzeczywiście wtedy zawisłam na mężczyźnie. Teraz natomiast wydaje mi się, że prawdziwe relacje i uczucia polegają na czymś zupełnie innym. Moje życie tak się potoczyło i nauczyło mnie tego, że można związek realizować zupełnie inaczej. I że może być fajnie.
- Zaskakujesz mnie, Viola. Pierwszy raz to słyszę - komentuje jej słowa Karolak, dając do zrozumienia, że trochę ją poniosło.
Karolak zapewnia też, że ich relacja intymna, sprzedawana w wywiadzie, jest mniej sztuczna niż inne show biznesowe związki:
- Ja tak bardzo nienawidzę tego, o czym pisał Gombrowicz - mianowicie pewnych form, które człowiek przyjmuje na życie. W show biznesie większość ludzi takie formy przyjmuje. I tak się pręży, wygina, prezentuje w swoich sztucznych gestach, niepotrzebnych i nieprawdziwych.
- OK, to nie udawajcie, tylko mówcie - zwraca uwagę dziennikarka. Wybraliście dość ryzykowną formę relacji...
Karolak: Ryzykowną?! Aha! I pewnie uważasz, że traktuję Violę straszliwie. Że tłukę ją i zdradzam po kątach, a ona, bidulka, siedzi i płacze.
Viola: Cały Tomek, lubi wszystko zamienić w żart...
Polska czeka na kolejne odcinki.
Zobacz też: Kołakowska o Karolaku: "NOTORYCZNY KŁAMCA!"