Ponieważ pierwsza rozprawa rozwodowa Katarzyny Figury i Kaia Schoenhalsa zaplanowana została dopiero na luty tego roku, wszelkie sporne kwestie małżonkowie muszą na razie rozstrzygać we własnym zakresie. Nie jest to oczywiście łatwe. Największe problemy sprawia podział opieki nad ich dwiema córkami.
Na razie Kai ma sądownie ustalone widzenia z córkami. Może się z nimi spotykać 8 razy w ciągu miesiąca - wyjaśnia w rozmowie z Super Expressem znajomy aktorki. _**To jednak dla niego za mało**_.
Celem Schoenhalsa jest uzyskanie całkowitej opieki nad córkami i wywiezienie ich na stałe do USA. Z pewnością będzie argumentował w sądzie, że w przeciwieństwie do żony, ma stabilna pracę i regularne dochody, a Koko i Kaszmir maja amerykańskie obywatelstwo. Nie został też nigdy złapany po pijaku z dzieckiem w samochodzie.
Figura oczywiście nie zamierza się na to zgodzić.
Sama będzie walczyć o wyłączną opiekę nad dziećmi - zapewnia w tabloidzie znajomy aktorki. To ona głównie się nimi zajmuje, a przecież sąd częściej przyznaje opiekę matkom niż ojcom. Są więc spore szanse, że to właśnie z Kasią dziewczynki zostaną**.**
Na razie Kai pracuje nad ociepleniem wizerunku zrujnowanego wywiadem żony w Vivie. Dokumentuje niemal każde spotkanie z córkami, a potem wrzuca zdjęcia na Facebooka. Najwyraźniej uważa, że jest to skuteczny sposób na zyskanie opinii troskliwego taty. Zobaczymy, jak mu pójdzie w sądzie.