W najnowszym numerze magazynu Uroda Edzia Górniak po raz pierwszy przyznała się oficjalnie do "poprawiania" twarzy, a dokładniej powiększenia ust. Oczywiście, nikt nie brał raczej na poważnie jej zapewnień, że spuchły od miłości, ale zawsze to jakiś krok do przodu. Zobacz: Górniak wyznaje: "LEKARZ POWIĘKSZYŁ MI USTA!"
Edyta przekonuje, że zrobiła to raz, dawno temu i obecnie już nie manipuluje ze swoją coraz piękniejszą twarzą. Wyznaje, że na wystrzykiwanie substancji powiększającej wargi zdecydowała się, gdyż jako mężatka "czuła się bardzo niepewna". Cóż, każda okazja do dogryzienia Dariuszowi Krupie jest dobra. Zaczynamy mu współczuć, bo czeka go ciężkie życie i walka o syna.
W tamtym czasie nie umiałam racjonalnie oceniać, że to, co zrobiłam, było dla mojego wyglądu fatalne – ocenia swoją decyzję Edzia. Dopiero z upływem lat, kiedy odbudowałam poczucie własnej kobiecości i wartości, zobaczyłam na zdjęciach, jak mocno się wówczas oszpeciłam. Od tamtej pory jestem bardzo ostrożna. Dopóki nie będzie absolutnej konieczności, nie pozwolę sobie na ingerencję skalpela.
Najlepszym kosmetykiem jest woda, sen i seks – ogłasza dalej gwiazda.
Jak oceniacie, teraz jest dużo lepiej niż po tamtym "oszpeceniu"?