Agnieszka Dygant dobrze odnalazła się w roli mamy. Do tego stopnia, że ze względu na małego Xaverego ciągle odkładała powrót do pracy. Bała sie, że przegapi jakiś istotny etap jego rozwoju.
Uwielbiam dzieci - podkreśla w wywiadach. Są dla mnie małymi paniami i panami, traktuję je poważnie. Uwielbiam na nie patrzeć, bo są pełne wdzięku i uroku.
Jak twierdzą znajomi aktorki, cytowani przez tygodnik Rewia, nie chce ona, by jej 3-letni synek pozostał jedynakiem.
Aga ciągle słyszy, że to ostatni dzwonek, że powinna się pospieszyć - mówi koleżanka Dygant. Wie, że jej mama ma rację. Jej młodszą siostrę, Natalię, urodziła, jak ona, przed czterdziestką. I już wtedy nie najlepiej czuła się na wywiadówkach, jako najstarsza mama, a co tu mówić o macierzyństwie po przekroczeniu tej magicznej granicy. Chce ustrzec Agnieszkę przed trudnymi sytuacjami.
39-letniej aktorce nie pozostało więc wiele czasu. Jednak ciągle nie może pozbyć się obaw, jak na pojawienie się rodzeństwa zareaguje jej ukochany syn.
Z pewnością zrobi wszystko, by jej pierworodny nadal czuł się najważniejszy, chociaż martwi ją to i trochę przeraża - mówi informator.
Oby tylko nie faworyzowała go zbyt mocno.