Marek Raczkowski wydał niedawno książkę o intrygującym tytule _**Książka, którą napisałem, żeby mieć na dziwki i narkotyki**_. Jest ona wywiadem-rzeką, w której rysownik opowiada o stylu życia zamożnego faceta po 50. Czytelnicy mogą dowiedzieć się, że Raczkowski sypia jedynie z prostytutkami, które wykonują swój zawód "bez przymusu" oraz że w jego mniemaniu są "bohaterkami", które potrafią odnaleźć się w brutalnym świecie kapitalizmu. Zobacz: Raczkowski: "CHODZĘ DO BURDELI! Pokaż mi kogoś, kto nie był!"
Co ciekawe, wydanie książki rysownika zapraszającego prostytutki do domu zbiegło się z ujawnieniem afery burdel-agencji, które wysyłały polskie "modelki" na seks-wakacje z bogatymi biznesmenami. Zgodnie z ustaleniami wrocławskiej prokuratury na taki zarobek skusić miała się Iwona Węgrowska. Zobacz: .
Karolina Korwin-Piotrowska, która znana jest z bezkompromisowych opinii na temat kolegów i koleżanek z show biznesu, tym razem komentuje sprawę dość spokojnie, chociaż stanowczo.
Kurcze, nie jestem moralizatorką, nigdy nie byłam, ale obawiam się, że jeszcze chwila i ktoś zacznie mówić głośno, że prostytutka to taki fajny zawód, etyczny, z perspektywami i przyszłością i zawsze można rodzinie byt zapewnić; i nieważne czy modelka, piosenkarka czy aktorka, jeśli robi to świadomie, czyli uprawia seks za pieniądze albo jest tzw. "escort girl", to super fajnie i coool - napisała na swoim profilu dziennikarka. Niedobrze mi się robi. I to potworne uprzedmiotowienie kobiety, traktowanie jak rzecz, jak g...o; czytam Jacykowa, ma sporo racji, ale po przeczytaniu takiego tekstu muszę umyć ręce. Za chwile to będzie lansowany zawód przyszłości- nie ma mojej zgody na to.