W 2010 roku Justin Bieber został pozwany do sądu przez kobietę, która oskarżyła go o utratę słuchu oraz "poważne uszkodzenie ucha córki" Sprawa dotyczyła koncertu gwiazdora w Kanadzie, podczas którego Stacey ponoć straciła słuch z powodu zbyt głośnej muzyki oraz histerycznych pisków fanek nastolatka.
Ogłuchłam na koncercie Biebera. Lekarze stwierdzili trwałe uszkodzenie zdolności słuchu. Moja córka natomiast nie dosłyszała na jedno ucho, które krwawiło. Mamy wszystko w dokumentacji medycznej – twierdziła „ofiara” muzyki Justina w trakcie rozprawy.
Ostatecznie sąd uznał, że żądania są bezpodstawne… Chyba nie słyszeli przebojów Biebera. Pozew oddalono i kobieta nie otrzyma 9 milionów dolarów, których się domagała.