Stachursky jest tak bogaty, że główna nagroda w Tańcu z gwiazdami w ogóle go nie interesuje. Tak przynajmniej twierdzi...
W rozmowie z Faktem mówi, że zarobił już tyle, że jak tylko będzie chciał, sam kupi sobie taki samochód.
Dla wielu taki samochód to marzenie, dla uczestników programu to dodatkowa motywacja, by się przyłożyć w czasie treningów - pisze tabloid. W końcu nie chodzi o jakiegoś "malucha". Jednak dla Stachursky'ego czerwone cabrio to nic szczególnego. Nic dziwnego - za koncert bierze około 40 tysięcy.
Wygrana Porsche to będzie tylko przyjemność i satysfakcja. Tak naprawdę mógłbym oddać je na aukcję i pieniądze przekazać na jakiś fajny cel. Takie Porsche mogę sobie kupić za własne pieniądze - mówi.