Wielki sukces zespołu Weekend oraz ich hitu Ona tańczy dla mnie sprawiły, że w mediach zaczęło się mówić o kolejnym "boomie" na disco polo. W ciągu siedmiu miesięcy klip obejrzano aż 44 miliony razy. Słyszał go więc z pewnością każdy. Kora twierdzi jednak w nowym wywiadzie, że jej się to nie zdarzyło i broni popularnego zespołu, a nawet całego gatunku muzycznego:
Tabloidyzacji mediów i zjawiska disco polo nie należy demonizować - mówi w rozmowie z iWoman. Otworzyły się kolejne drzwi dla takiej muzyki i zyskała ona medialną przestrzeń. Poza tym, jej twórcy nie strzelają do ludzi, nie kradną, nie zabijają. Robią swoje, a komuś się to podoba i czyni go szczęśliwym.
Ja nie słyszałam "Ona tańczy dla mnie" i pewnie jestem w zdecydowanej mniejszości w tym kraju - twierdzi dalej. Nie interesuje mnie to, ale kogoś innego pewnie tak. Każdy powinien mieć swoją małą wolność i nie ma co kruszyć kopii.
Te zapewniania są o tyle dziwne, że niedawno Kora oceniła, że piosenka Ona tańczy dla mnie jest "szkodliwa społecznie". Chyba więc jednak ją słyszała...
Widocznie ma inną wersję na każdy wywiad.