Ludwik Sobolewski ostatecznie decyzją rady Giełdy Papierów Wartośiowych został zwolniony ze stanowiska prezesa. Zarabiający miliony promotor młodej polskiej aktorki narobił sobie wielu wrogów. Mówiono o jego "trudnej naturze i łatwości robienia sobie wrogów" oraz o "braku kompetencji". Prawdziwym powodem jego upadku były jednak metody pozyskiwania pieniędzy na filmy, w których grała jego znacznie młodsza kochanka, początkująca aktorka i celebrytka, Anna Szarek. Uznano, że pracownik Sobolewskiego "wywierał nacisk i wykorzystywał autorytet giełdy" do zdobywania funduszy, m.in. na koleną straszną polską komedię Zemsta faraona (po skandalu tytuł zmieniono na Last minute).
Sobolewski nie ma się jednak czym martwić. Przynajmniej przez najbliższy rok. Stracił stanowisko, ale otrzyma 3-miesięczną odprawę i jeszcze przez rok będzie dostawał swoją olbrzymią pensję. W 2006 roku, kiedy objął stanowisko prezesa, jego zarobki wynosiły "tylko" 25 tysięcy złotych miesięcznie. Jednak pod jego rządami firma była dla niego bardzo hojna. Rok temu jego pensja wzrosła aż do 60 tysięcy miesięcznie. Razem z przyznanymi premiami zarobił w zewszłym roku aż... 1,8 miliona złotych. Czyli po 150 tysięcy złotych miesięcznie.
Odchodząc ze stanowiska Sobolewski otrzyma jednorazowo dodatkowe 180 tysięcy złotych odprawy. W ciągu roku zarobi zaś dalsze 720 tysięcy. W sumie daje to równe 900 tysięcy.
Wygląda na to, że Anna Szarek wciąż ma farta w życiu.
Zobaczcie też zwiastun "Klątwy faraona":