Jak donosi Fakt, zakończyły się już negocjacje Dwójki z nowymi jurorami The Voice of Poland. Zadłużona telewizja publiczna postanowiła przeznaczyć na ich pensje... 620 tysięcy złotych z abonamentu. Widocznie sytuacja finansowa stacji nie jest aż tak zła, jak się mówi.
W jury drugiej edycji programu zasiądą, tak jak w poprzedniej, dwie piosenkarki oraz dwóch muzyków. Patrycja Markowska wynegocjowała za udział w show aż 105 tysięcy złotych, zaś Ania Rusowicz, córka nieżyjącej wokalistki Niebiesko-Czarnych - 90 tysięcy.
Znacznie lepiej ustawili się panowie. Lider zespołu Poluzjanci, znany jako mąż Oli Kwaśniewskiej, Kuba Badach, zarobi wiosną aż 200 tysięcy. Podobno długo opierał się przed podpisaniem kontraktu. Strategia, jak widać, okazała się opłacalna. Podobnie jak "ślub roku", który ustawił go w show biznesie.
Andrzej Piaseczny wynegocjował 225 tysięcy złotych.
"Popowa świnia" jest zresztą jedynym jurorem, który brał udział w obu dotychczasowych edycjach. Najwyraźniej szefowie Dwójki wyjątkowo go polubili.
Życzymy im kolejnych tak owocnych negocjacji. Pieniądze na pewno się znajdą.