Najsłynniejszy polski cemenciarz, a ostatnio także jeden z bardziej znanych posłów, właściciel Maybacha (wprawdzie nie pierwszego w Polsce i nie nowego ale zawsze), pozujący trochę na amerykańskiego hip-hopowca, trochę na rosyjskiego mafioso, Piotr Misztal, oznajmił, że zamierza zostać prezydentem... Łodzi.
Gazeta Echo miasta Łódź przeprowadziła z nim krótki wywiad o polityce, biznesie i planach na przyszłość. Oto fragmenty:
-Straszne zamieszanie panuje wokół pana. A jeszcze kilka miesięcy temu był pan nikomu nie znanym zamożnym człowiekiem. Teraz jest pan pod obstrzałem. Po co pchał się pan do polityki?
-Przygoda. Wyzwanie. Zresztą teraz mam kolejne. Zaskoczyłem nim nawet moich pracowników. Oznajmiłem im, że zostanę prezydentem Łodzi.
-Chyba pan żartuje.
-Dlaczego nie?
-To optymista z pana. Nie jest pan zbyt aktywnym parlamentarzystą. Czy kiepski poseł może być dobrym prezydentem?
-Takich kiepskich jak ja jest może ze czterystu.
(...)
-W takim razie jaki ma pan pomysł, żeby pomóc temu miastu?
-W pierwszym roku prezydentury chciałbym zmienić wizerunek Łodzi.
-W jaki sposób?
-Na pewno odnowić wszystkie budynki, zrobić proste chodniki i połozyć równy asfalt na drogach.
-Łodzianie słyszą takie obietnice w każdej kampanii wyborczej.
-Ale kogo do tej pory wybierali na prezydentów?
-Skąd pan weźmie pieniądze na spełnienie obietnic?
-Pieniędzy jest pełno wszędzie.
-Ale musiałby pan zabiegac o poparcie Rady Miejskiej...
-Radę można zmienić. Miastu jest potrzebna silna ręka. Nie widzę powodu, dla którego radni mieliby sie sprzeciwiać pomysłom naprawy chodników. [i to jest chyba najciekawsza uwaga tego wywiadu - redakcja Pudelka]
(...)
-Ile zamierza pan wydać na kampanię prezydencką?
-Tyle ile trzeba.
(...)
Trzeba przyznać, że jest w tym pewna logika. Z całym szacunkiem dla naszej klasy politycznej, ale czy naprawdę ktoś kto w wieku prawie 60 lat deklaruje dajmy na to 30 tysięcy złotych majątku ma wystarczającą wyobraźnię finansową, żeby rządzić miastem, albo na przykład... krajem? Nie zrozumcie mnie źle - ktoś taki może być naprawdę świetnym politykiem i na przykład... mówcą, ale niewykluczone (podkreślam - niewykluczone), że jest odrobinę gorzej zorganizowany życiowo, niż ktoś kto w wieku lat 41 ma 65 milionów...
To oczywiście drugorzędny problem. Najbardziej spodobało nam sie to, że Piotr Misztal udzielił wywiadu w dresie i w zielonej bluzie Water Boy Club. Najwyraźniej nie ma potrzeby udawać kogoś kim nie jest. To się chwali. Poza tym jak to się mówi - to on nobilituje marki, a nie odwrotnie. Water Boy Club to musi być klub... Kto chce kartę członkowską?
Misztal Water Boy
I jeszcze kilka zdjęć - jak to na Pudelku:
Maybach, Piotr Misztal i jego najlepszy kolega - Zygmunt Stary. O, przepraszam - trzystu Zygmuntów...
"Ty, albo wysiadam!"
"A tu sobie mieszkam."
"Soczku?"