Wydaje się, że o relacjach Tomka Kammela z jego mamą wszystko zostało już powiedziane. Tygodnik Rewia przytacza jednak nowe fakty i wypowiedzi osób blisko związanych z panią Anną Hetmanek-Kamel.
Podobno przeciw mamie nastawił go ojciec, kiedyś Bronisław Kamel, dziś - Christian Kammel (jacy oni światowi...), który porzucił Tomka i jego mamę, gdy miał on zaledwie roczek. Wyjechał do RFN. Przypomniał sobie o nim, gdy Tomek był już po maturze. Zabrał go do Niemiec. Dziś jest jego menedżerem.
To ojciec tak mu namieszał w głowie, że Tomek zapomniał o matce - mówią znajomi pani Anny. Wstydził się jej małomiasteczkowości.
Nic dziwnego, w końcu Tomek i Christian to już "światowi" Kammele przez dwa "m"...
Dom, w którym mieszka pani Anna jest kompletną ruiną. Potwierdza to jej sąsiad:
Kiedy wyjeżdża do pracy, zostawia okna otwarte. Po co zamykać? Tam nie ma co kraść. Pani Anna to naprawdę porządna kobieta, tylko przez tę całą sytuację z synem bardzo zamknęła się w sobie. Ja myślę, że ona wstydzi się przed ludźmi. Wini siebie, że wychowała człowieka bez serca. temu Tomusiowi pieniądze na mózg siadły. Jakbym go dorwał, to bym mu powiedział co o nim myślę - denerwuje się.
Koleżanka Anny Kamel, Barbara Skorys, potwierdza, że Tomek, gdy słyszy, że chodzi o jego matkę, odkłada słuchawkę. Przekonały się o tym media, prezenter od wielu dni nie chce komentować kolejnych doniesień o swojej rodzinie. Pozwala to sądzić, że nie ma nic na swoje usprawiedliwienie. Gdyby miał, jaki sens miałoby nie wypowiedanie się w budzącej takie kontrowersje i emocje sprawie?
Pomoc matce jest psim obowiązkiem Tomka - denerwuje się pani Barbara. On opływa w luksusy, a ona? Żyje w biedzie, nie radzi sobie. Nie chciała prosić go o pomoc, wstyd jej było, ale musiała.
Przypomnijmy - ma 30 tysięcy długów, ponieważ została oszukana przez nieuczciwego zleceniodawcę, jej dom jest w ruinie - ze ścian odpada tynk, okna zabite są styropianem, w środku panuje nieznośna wilgoć.
Zaczęła unikać ludzi - pisze Rewia. Nie wierzyli w jej tłumaczenia, że nie ma z czego spłacić długów. "To sobie od Tomka pożycz" - kpili. A jej serce pękało z bólu, bo syna nie obchodziły jej problemy. Kiedy do niego zadzwoniła z prośbą o pomoc, odparł: "A co ja jestem kasa zapomogowa?" To najgorsze, co matka mogła usłyszeć.
Tak wygląda dom mamy bogatego prezentera: