Weronika Książkiewicz pięć lat temu zgodziła się rozebrać dla Playboya. Na okładce wystąpiła ubrana w stanik i futrzaną czapkę, co miało być nawiązaniem do jej rosyjskich korzeni. Celebrytka przekonuje dziś, że macierzyństwo dokonało wielu przewartościowań w jej życiu i nie zdecydowałaby się już na zarabianie na życie takimi zdjęciami. Twierdzi, że namawiał ją do tego jej były facet, z którym od lat walczy o dziecko:
W ogóle mi się nie podobała - mówi o swojej sesji w wywiadzie z Olivią. Wtedy nie byłam chyba na nią gotowa, a na pewno nie potrafiłam powiedzieć, czego bym chciała, a czego na pewno nie. Zgodziłam się chyba z próżności. Namawiał mnie do tego mój ówczesny facet. Ale wiem, że nigdy więcej tego nie zrobię.
Teraz nie mam ochoty na takie rzeczy - zapewnia. Po urodzeniu dziecka trudno mi grać sceny łóżkowe, choć rozumiem, że to co innego niż rozkładówka w piśmie dla panów. Ale i tak nie zgodziłam się rozebrać na planie "Komisarza Alexa".