Uczestniczki wyborów Miss Polski żalą się między innymi na głodowe racje żywnościowe. Jedna z nich skarży się, że podczas przygotowań dziewczyny po prostu nie dojadały. Rodziny i znajomi musieli dowozić im jedzenie. Inna wspomina:
Nocowałyśmy w internacie, w którym były kiepskie warunki, no ale jak to mówią: "misski mają wszystko przetrwać"... Próby były od rana do wieczora, jedzenie nie było za ciekawe, wiec trzeba było chodzić do sklepu, żeby nie paść z głodu. Gdy jechałyśmy na półfinał, dali nam suchy prowiant na drogę i tyle, resztę trzeba było kupić na własną rękę.
Najwidoczniej organizatorzy konkursów urody - pod wpływem obiegowych opinii - dochodzą do wniosku, że te dziewczyny nic nie jedzą.