Właśnie dobiega końca 12-letnia przygoda Joanny Koroniewskiej z serialem M jak miłość. Aktorka, której kariera nabrała tempa po krótkim rozstaniu z niewiernym Maciejem Dowborem, zrozumiała, że istnieje życie poza telenowelą i przy wsparciu swojej przyjaciółki, Małgorzaty Kożuchowskiej, postanowiła rozstać się z serialem.
Pozostała jeszcze do rozstrzygnięcia kwestia, jak się to stanie. Aktorka najwyraźniej pozazdrościła koleżance milionów odsłon jej śmierci w kartonach i uznała, że też chciałaby zostać "hitem Internetu".
Joanna błagała, aby jej bohaterka zginęła w dramatycznych okolicznościach - zdradza w rozmowie z Super Expressem osoba z produkcji serialu. Chciała w ten sposób zostać zapamiętana przez widzów. Niestety nie było na to zgody.
Jak informuje tabloid, Małgosia Mostowiak zniknie znacznie mniej efektownie - zostanie wysłana za granicę.
Przypomnijmy słynną śmierć Hanki. Koroniewska naprawdę by tak chciała?